Wczoraj od Wiktora Sawczuka, wielkiego fana SBB (patrz temat: SBB - Muzyczne obrazy Malczewskiego), otrzymałem interesującą wiadomość na skrzynkę e-mail. Są to wspomnienia poswięcone dwóm koncertom SBB w Toruniu, w roku 1980 i 2014. Za zgodą autora, zamieszczam tekst w całości.
Witam Panie Tomaszu,
Chciałbym wrócić do koncertu SBB
z 27 kwietnia 2014 w Toruniu w Klubie „Od Nowa”.
Jakieś może około 10-15 minut po
koncercie, po tym, gdy wszyscy ruszyli do baru, stolików w holu, gdzie mieli
pojawić się muzycy, czy po prostu wychodzili z budynku, wróciłem do prawie
pustej sali. Było tam może pięć, sześć osób. Podszedłem do barierek odgradzających
estradę od widowni, żeby z bliska przyjrzeć się zestawowi bębnów Jerzego
Piotrowskiego. No zestaw był imponujący… Miałem niezłego czuja, gdyż wtedy do
jednego z fanów podszedł człowiek, chyba z ekipy technicznej, jak sadzę, i
wręczył mu kartkę z set listą koncertu, o którą, jak się okazało fan wcześniej
poprosił.
Nie ma na niej bisów, co jest w
pełni zrozumiałe, ale, że nie ma „Na pierwszy ogień”, to budzi zdziwienie. No,
nie wiem, może są i inne nieścisłości. Mimo wszystko poprosiłem, czy mogę
zrobić fotkę. Zgodził się. Niestety, dosłownie kilka minut wcześniej w moim
aparacie cyfrowym padły baterie, a tu taka gratka! W tej sytuacji fotkę set
listy zrobiłem moją wysłużoną komórką (dobrze, że w ogóle jeszcze działa). Może
zdjęcie nie jest najlepszej jakości, ale całkiem dobrze widać tytuły
poszczególnych utworów, które są wypisane skrótowo. Można jednak na tej
podstawie doczytać się, co po kolei było grane. Przynajmniej ogólnie.
Z koncertem z 27 kwietnia 2014
wiąże się jeszcze jedna dla mnie ważna historia. Ale po kolei. Byłem na
koncercie SBB w tym samym składzie dokładnie 34 lata temu w Auli Uniwersytetu
Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wspominał o tym wydarzeniu organizator obecnego
koncertu w „Od Nowie”. Dokładna data koncertu w 1980, to prawdopodobnie 20
kwietnia. Datę ustaliłem po konsultacji z nieocenionym Michałem Wilczyńskim (za
co mu pięknie podziękowałem).
Kupiłem wtedy, w 1980, przed
koncertem LP. „Welcome” – oczywiście analog. Sprzedaż to było czyste
szaleństwo. Ludzie tak się przepychali do dwóch rozstawionych stolików z
płytami w holu Auli UMK, w której odbył się koncert, że co chwila stoliki
jechały razem z płytami w kierunku sprzedających. Doszło do tego, że ktoś tam
zaczął krzyczeć, że go tratują. Inni darli się, że płyt nie starczy dla
wszystkich jeżeli będą sprzedawane po dwa lub więcej egzemplarzy. O ile dobrze
pamiętam sprzedawano po jednym egzemplarzu.
Mam na kupionym wtedy „Welcome”
autograf Jurka Piotrowskiego.
Po obecnym koncercie 27 kwietnia
2014 autograf Jurek Piotrowski skrobnął mi na bilecie. Tak więc autografy Jurka
Piotrowskiego, które mam na płycie i współczesnym bilecie dzielą 34 lata.
Powiedziałem mu o tym, że wtedy 34 lata temu, byłem w auli UMK. Był mile zaskoczony.
Koncerty, wtedy w 1980 roku i
obecny, były kapitalne. Szczególnie gra Piotrowskiego na bębnach wtedy i
obecnie. No, teraz w Toruniu miał wspaniały zestaw perkusyjny. Gdyby go
porównać z tym z 1980 roku, to jakby porównywać „Poloneza” z „Mercedesem”. A
przecież wtedy na tym „Polonezie” w 1980 roku grał jakby miał do dyspozycji
„Mercedesa”.
Moim zdaniem Jego gra w ogóle się
nie zmieniła, to najwyższa światowa półka. Co za power i kreatywność. Czas się
po prostu zatrzymał.
Jako dodatek i jednocześnie
namacalny powód moich wspomnień przesyłam także fotkę „Welcome”, kupionego w
1980 roku w Toruniu przed koncertem razem z autografami (Piotrowski, Skrzek)
oraz bilet z koncertu z 27 kwietnia 2014, także z autografami (Piotrowski,
Apostolis).
Dodaję także fotkę mojej osoby (w
tle) z Jerzym Piotrowskim i Antymosem Apostolisem, którą mi zrobiono, mimo
napierającego zewsząd tłumu fanów, no ale udało się.
Pozdrawiam serdecznie
Wiktor Sawczuk
Tekst i foto: Wiktor Sawczuk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz